gdzie w środę
Grzegorz Łomacz,
rozgrywający zwycięzcy Pucharu Polski. Do Bydgoszczy razem z zespołem
przyjechał prosto z Aten, gdzie w środę Jastrzębski Węgiel,
przegrywając z Panathinaikosem, pożegnał się z tegoroczną edycją Ligi
Mistrzów. O udział w kolejnej klub ze Śląska nie musi się już martwić. - Wiemy, że niewielu na nas stawiało, ale to może nawet lepiej. My
chcieliśmy zrobić swoje i zrobiliśmy - mówił uradowany
Nieobecność bełchatowskiej Skry w bydgoskim finale Pucharu Polski
powodowała, że każdemu z czterech uczestników dawno takie same szanse
na zwycięstwo. W kuluarach jednak typowano przede wszystkim Asseco
Resovię i Zaksę Kędzierzyn-Koźle.